Dzięki Rysiowi i Peja Slums Attack polski...
Komentarze: 0
Peja Slums Attack to jeden z najważniejszych filarów polskiego rapu. Wielokrotnie zadawałem sobie pytanie, gdzie byłby polski rap gdyby właśnie nie Rychu Peja? Peja Slums Attack, który dosłownie zaatakował polską scenę rapu nie pozostawiając żadnych niedobitków. Rapu słuchali wszyscy moi rówieśnicy, każdy z nas znał motyw przewodni, że jest tylko jedna rzecz dla której warto żyć i nie zmienia się nic. Wiele się jednak zmieniło, jednak jedna rzecz pozostała.
Mimo całej ewolucji hip hopu, wciąż stanowi on mocny element kreujący polską kulturę. I jak życie Peji, tak samo kreowała się też polska scena rapu, pełna wzlotów i upadków, pełna dissów beefów, ale też pełna nowej, wspaniałej muzyki, nowych artystów, odważnych brzmień i niebanalnych kombinacji. Peja Slums Attack, chcąc nie chcą wytyczał nową drogę, inspirował młodych ludzi do własnej twórczości, promował hip hop i kulturę rapu. Musisz spróbować wybrać właściwą drogę/ Ja ci w tym nie pomogę, jedynie coś podpowiem/ Musisz spróbować wybrać właściwą drogę/ Nadać sens temu co robisz, musisz wybrać ją świadomie. Słowa Peji. :D
Siema, dzisiaj zajmę się chyba największym wychwalaniem rzeczy martwych jakie dokonałem do tej pory. Otóż za oknem widzimy coraz to więcej spadających złotych liści, coraz częściej pada deszcz… chociaż to chyba dzieje się już od kilku lat bez wyjątku XD Stąd pozwolę sobie opisać Wam jedne z fajniejszych ciuchów od Elade jakie zakupiłem i jakie zakupić zamierzam.
Eldo, Włodi, Pelson to trzech facetów z Parias. Stworzyli jedną płytę: „Parias”. Zawsze dażyłem ich sympatią, wszystkich z osobna, Eldo za teksty i pomysły, Włodiego za stylówkę, Pelsona za nawijkę. Szkoda, że tak szybko zakończyli działalność. Pamiętam, że Parias przyczynili się do sławy Solara i Białasa, którzy na bicie „White and Yellow” zrobili srogi beef.
Wspomnienia z Kempa i milion opowieści o ciągu fortunnych zdarzeń z życia fana. Jak wiecie, każdy kto żyje hip hopem, wie o istnieniu festiwalu w Czechach - HipHop Kemp. Otóż jak co roku planowałem wypad, jednak los tak chciał, że plany poszły się walić. Jednak licząc na moich wspaniałych znajomych miałem zapewniony live stream z pola namiotowego oraz koncertów.